Dzień czwarty   1.03.2005 - wtorek


 Wizyta w szkockiej szkole nie była jednak jedyną atrakcją tego dnia, otóż czekało nas jeszcze zwiedzanie urokliwego miasteczka, Sirling. Mieliśmy tam okazję zobaczyć typowy szkocki zamek, z naprawdę pięknym dziedzińcem. Niezwykłego uroku nadawało temu zamkowi jego położenie. Znajdował się on bowiem na wzgórzu, z którego to rozpościerał się  cudowny widok na ośnieżone wzgórza i zielone doliny (mogłabym tam zostać i już nie wracać...). Następnie udaliśmy się do zabytkowego centrum Stirling, gdzie otrzymaliśmy czas wolny, by móc pospacerować uliczkami miasta, zajrzeć do kilku szkockich sklepów, a także wykonać pierwsze zadanie językowe. Polegało ono na tym, że otrzymywaliśmy pytania (oczywiście w języku polskim) dotyczące Stirling i okolic, mieliśmy je przetłumaczyć a następnie znaleźć na nie odpowiedź, po przez przeprowadzanie krótkich wywiadów z mieszkańcami miasta. Muszę przyznać, że zdania te były świetną okazją, aby podszlifować nasz angielski, a także by przekonać się jak sympatycznym narodem są Szkoci.
W ten oto sposób minął nam pierwszy dzień pobytu w Szkocji. Dzień ten należał do wyjątkowo udanych.

(ro)

 

<<<<wstecz