Drugiego dnia, po
śniadaniu, pojechaliśmy do Zakopanego, gdzie czekał nas wyjazd kolejką na
Gubałówkę. Dostaliśmy tam trochę czasu wolnego, żeby kupić sobie pamiątki i pozjeżdżać “torem saneczkowym”(proszę tu wpisać jak się to nazywa) (gorąco
polecamy, świetna zabawa, nawet nasi nauczyciele skusili się na kilka
zjazdów). Z Gubałówki zjechaliśmy wyciągiem krzesełkowym, była to wspaniała
okazja do
podziwiania uroku Tatr.
Odwiedziliśmy także Sanktuarium Maryjne na Krzeptówkach i cmentarz na Pęksowym Brzysku (?). Następnie przyszedł czas, na coś na co wszyscy
niecierpliwie czekali – Krupówki. Dostaliśmy ponad 3 godziny czasu
wolnego!!! Oczywiście każdy
wykorzystał go w inny sposób. Dobrze, że Krupówki to długa ulica i jest na
niej co robić. Nie nudziliśmy się na pewno.
Wieczorem była kolacja, a około 22 urządziliśmy dyskotekę. Na początku było
trochę drętwo, ale w końcu rozkręciliśmy się. Bawiliśmy
się na całego aż do wpół do pierwszej. Było na prawdę super.
Relacja: Małgorzata Piskadło i
Mirisława Lewińska z kl. 2c
|