Na drugi dzień po śniadaniu wybraliśmy się do
Fabryki Porcelany w Ćmielowie. Byliśmy w największym w Europie piecu, w
którym wypala się porcelanę - tam właściciel zorganizował nam karaoke i
ogłdaliśmy film poświęcony fabryce. Efekty były niesamowite.
Następnie dowiedzieliśmy się jak wykonuje się prześliczne, porcelanowe
figurki i zobaczyliśmy także wystawę gotowych, pięknych, ale strasznie
drogich wyrobów z porcelany.
Potem, w Bałtowskim safari widzieliśmy fascynujące dzikie zwierzęta -
strusie, wielbłądy, lamy, jelenie... Zwiedziliśmy również Park Jurajski.
Widzieliśmy dinozaury w autentycznych rozmiarach. Robiły piorunujące
wrażenie. Pani przewodnik bardzo ciekawie o nich opowiadała ale upał
doskwierał tak, że byliśmy ledwo żywi. Każdy choć trochę się opalił,
wszystkim chciało się okropnie pić. Czuliśmy się tak jak byśmy autentycznie
byli na safari czy w środowisku dinozaurów. Wyczerpani pojechaliśmy na obiad
do zajazdu koło Tarnobrzega.
Podsumowując wycieczkę - była bardzo udana, pogoda i humory dopisywały.
Każdy było z niej zadowolony i na pewno ciepło będzie ją wspominał.
Gabrysia i Basia
|