Monika Nisiewicz, Paulina Zimoń,
Małgorzata Sucharzewska
Kolejny wspaniały dzień naszej wycieczki, pełen humoru
i niezapomnianych wrażeń.
Już o godzinie 730 poranny ptaszek, czyli
Pan Wacek, "z nutą na ustach" ściągnął wszystkich z łóżka.
Po porannej toalecie spotkaliśmy się pół godziny
później w jadalni, gdzie czekało na nas przepyszne
śniadanko.
Następnie odbyła się zbiórka pod ośrodkiem, po czym
wsiedliśmy do autokaru, aby udać się w kierunku zamku Peskowa Skała
(Ojcowski Park Narodowy).
Tam przewodnik zapoznał nas szczegółowo z dziejami
tejże budowli. Kolejnym obiektem zwiedzania była Maczuga Herkulesa, która
zaskoczyła wszystkich swoją wysokością, sięgającą kilkunastu metrów. Dalszym
punktem programu był spacer w kierunku Jaskini
Łokietka.
Trasę uprzyjemnialiśmy sobie śpiewając piosenki i
żartując.
Po drodze wstąpiliśmy do Muzeum Przyrodniczego Szafera,
gdzie między innymi Pan Krzysztof Zelek opowiedział nam o przepięknych
minerałach.
Po wyjściu stamtąd czekała nas długa przeprawa przez
las, Bramą Krakowską, bowiem jaskinia była oddalona od tego miejsca o około
4 km. Sam grota zrobiła na nas duże wrażenie i doszliśmy do wniosku, że
warto było troszeczkę pomęczyć nogi.
Następnie udaliśmy się do naszego miejsca noclegowego,
gdzie osoby chętne udały się na pobliski kryty basen kąpielowy, jak to się
mówi "pomoczyć nogi"...
Obiado-kolacja po długim i wyczerpującym dniu smakowała
jak nigdy...
No i kolejna rundka gry w "ziemniaka" - znowu prym
wiodła Pani Koczeń, zbijając każdą piłkę.
Największą atrakcję dnia mieliśmy jednak od godziny 2100,
kiedy to rozpoczęła się dyskoteka trwająca do 2400.
A po północy tylko "rozmowy nocnych marków" -
oczywiście ponownie do białego ranka... |