Dzień ósmy 
 23.05.2014 r.

 

Cały dzień spędzamy w autokarze, urozmaicając sobie podróż śpiewami i tańcami. Powoli (znów korki i objazdy) zmierzamy w kierunku domu.

DZIEŃ 9, a konkretniej jego początek ;) - godzina 00:30, jesteśmy w Sanoku. Z kilkugodzinnym opóźnieniem, jednak cali i zdrowi docieramy do miejsca, w którym oczekują nas stęsknieni rodzice. Uszczęśliwieni ich widokiem, już wspominamy wspólnie chwile przeżyte wraz
z towarzyszami podróży i … chyba zaczynamy tęsknić za cudownym Londynem…