|
Hałas zaczął się około 7.00 rano. Szybki prysznic, a o 9.00 zjedliśmy śniadanie. Po śniadaniu mieliśmy odpoczynek. Przed południem wyszliśmy na Jawornik. Trasa znowu była długa i mokra. Kilka osób zmoczyło buty i skarpetki. Po drodze przeszliśmy przez pastwisko koni.
Chwilę potem dotarliśmy do zgromadzenia hipisów siedzących dookoła paleniska. Przysiedliśmy się do nich i chwilę porozmawialiśmy. Po chwili musieliśmy wracać. Niestety nie dotarliśmy do wsi Jaworniki, ponieważ wszyscy byli bardzo zmęczeni, a to dopiero połowa drogi. Bardzo głodni dotarliśmy do ośrodka, a przed obiadem wszyscy musieli umyć buty w potoku.
Po dłuższym odpoczynku wreszcie doczekaliśmy obiadu. Po obiedzie mieliśmy okazje się wykazać bo trzeba było przenieść dużą ilość drewna. Każdy zaangażowany po pracy dostał duże lody. Później poszliśmy pograć w piłkę. Wieczorem mieliśmy kolejne ognisko. Znowu bawiliśmy się i opowiadaliśmy dowcipy. Po zjedzeniu kiełbasy wszyscy udali się do pokoi, aby wziąć prysznic. W tą noc miało już być cicho, ale i tak wszyscy biegali i krzyczeli. Choć wszyscy byli bardzo zmęczeni mało kto poszedł spać.
Paweł Bryndza z klasy 3a |