DZIEŃ 2
Niedziela (9 marca 2008 roku)
 


Około godziny 1400, po długiej i męczącej podróży nareszcie dotarliśmy do naszego schroniska. Powitały nas zapierające dech w piersiach widoki oraz owce i konie chodzące po okolicznych zagrodach.
Ośrodek usytuowano w bardzo malowniczym miejscu. Klucze do pokoi mogliśmy dostać dopiero o 1600. Oczekiwanie umililiśmy sobie piciem herbaty i spacerami.
Po rozpakowaniu i zaaklimatyzowaniu się w hotelu zjedliśmy kolację i rozeszliśmy się do pokoi. Niektórzy byli tak znużeni drogą, że od razu zasnęli, inni spędzili wieczór na graniu w twistera, karty, czy też na rozmowach.
Pierwsza noc była burzliwa.Rozpętał się podobno najsilniejszy huragan w Anglii od dłuższego czasu. Zerwał się mocny wiatr, padał ulewny deszcz. Całe schronisko było targane silnymi podmuchami i zacinane deszczem. Oderwało nawet kilka dachówek. Mimo to większość z nas była tak zmęczona, że spała twardo i smacznie.

Paulina Gładysz – klasa 2d